Komentarze: 0
no super.naprawdę jestem szczęśliwy.dlaczego?ten uśmiech ,oczy ,słowa.jak nie wiele mi trzeba do szczęścia.życie jest piekne.ktoś pomyśli :ale mu fajnie.niestety nie do końca ,fakt że to o czym marzę jest dla mnie nieosiągałne sprawia że szybko schodze na ziemię i ten mój dobry humor szybko mija.ale puki co jest fajnie .pisze do mnie ,uśmiecha sie .musi mi to wystarczyć.najgorsze jest to że to moje dotychczas platoniczne uczucie zaczyna się przeradzać w podszyte seksem marzenia. a to jest jakaś nowość.bo jeszcze nigdy żony nie zdradziłem,a tu takie kosmate myśli.sam siebie nie poznaję.normalnie jest mi głupio.chociaż z drugiej strony patrząc to przecież nie jestem gejem , a Ona jest taka ...ma coś takiego ,nawet nie wiem jak to nazwać.kręci mnie normalnie co raz bardziej.i tego sie najbardziej obawiam.