Archiwum 03 października 2008


paź 03 2008 telefon do przyjaciela
Komentarze: 0

tak,długo się zastanawiałem czy komuś ze znajomych powiedzieć o moich problemach.w końcu zdecydowałem się i wykonałem telefon do przyjaciela.rafał zna mnie dobrze,albo raczej bardzo dobrze.właściwie zna cała moją rodzinę i zawsze moge na niego liczyć .nasza przyjażn trwa juz 25 lat ,więc wiemy o sobie sporo.IZY jeszcze na świecie nie było jak myśmy się za dziewczynami uganiali.jak mu powiedziałem to go zamurowało.wie że to zupełnie do mnie nie podobne.oczywiście powiedział mi że jestem idiotą.,kretynem itd.że nie warto ,włąsciwie że żadna nie jest warta zachodu.zwłaszcza w mojej sytuacji gdzie na prawdę nie powinienem narzekać.doradził mi że jak mi brak seksu albo takie tam to żebym poszedł do burdelu ,zapłacił ,wyładował swoje  flustracje i zapomnieł o głupotach.tylko że ja nie oczekuje seksu (mam żonę nie narzekam na te stronę życia)ja po prostu nie moge przestać myśleć o niej.oczywiście dziewczyna jest bardzo seksi,ale tu na prawdę nie o to chodzi.ja nawet wiem że to nie ma sensu.tylko do cholery co to zmienia??dalej o niej myślę,dalej do niej piszę.chociaż nie powiem staram się nie pisać.zwłaszcza że dała mi dzisiaj do zrozumienia że ma już tego dość.w sumie to nie wiem czy teraz po części nie jest to sprawa honoru .jak to ,taka młoda dziewczyna odżuca moją miłość.normalnie czuję sie chamsko, jak frajer.a ONA nadal siedzi w mojej głowie.i słyszę jej głos,śmiech.jest tak cudowna ,że aż wydaje się nie realna.ale jest i widzę ją co dziennie!!!

jazon : :
paź 03 2008 IZA
Komentarze: 2

właśnie rozmawiałem z Nią.dalej sie do mnie uśmiecha ,dalej mnie kokietuje.tylko po co ????miałem do Niej już nic nie pisać ,ale niestety serce nie sługa i eska jej wysłałem.

jazon : :
paź 03 2008 koniec marzeń
Komentarze: 0

czarny piątek -tak najdelikatniej mogę nazwać ten dzień.wczoraj po raz kolejny dała mi do zrozumienia ,że to co czuję i ogólnie moja osoba nie ma dla niej żadnego znaczenia.i wiem że pisząc i mówiąc jej to wszystko popełniłem błąd.sam sprawiłem że podjęła tę grę.i bawiła się moimi uczuciami na moje własne życzenie.raz nawet napisała że wie że to jest głupie ale jej jest miło ,mi jest przyjemnie więc w czym problem. i fajnie było tylko. że to wszystko od początku było bezsensu.a ja logicznie myśląc ,mając już za sobą jakieś doświadczenie życiowe powinienem wiedzieć jak to może sie skończyć.tylko że gdzie jest w miłości logika.powinna być ale nie ma .wiem teraz że jestem głupcem,zakochanym głupcem.zakochanym bez wzajemności .zakochanym i pozostawionym samemu sobie i cholernie samotnym .I PO CO TO WSZYSTKO.te uśmiechy ,miłe słowa.świat jest fałszywy i obłudny.kobiety są fałszywe .i nie wiedzą czego chcą .                           minęło 4 miesiące od kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz.strasznie to zleciało,wydaje mi sie jakby to było wczoraj.co będzie teraz ????jak będzie wyglądało moje życie??czy wrócę do normalności.chyba nie bardzo.wiem że dalej ją kocham,bez względu na wszystko.nie ważne co powie ,zrobi i jak się zachowa.moja miłość do niej jest bezwarunkowa.i wiem że być może ta dziewczyna  nie zasługuje że by ją tak kochać,ale nie mam na to żadnego wpływu.taki mam głupi charakter ze jak sie zakocham to do śmierci.ktoś się może zastanawia co w takim razie z miłością do mojej żony.????dobre pytanie .ale odpowiedz jest prosta:to nie była miłość mojego życia.brutalne ale prawdziwe.

jazon : :